sobota, 7 września 2013

Moje sposoby na walkę z niedoskonałościami cery


Od wielu lat próbowałam zaradzić coś na moją bardzo problematyczną cerę, a o sposobach, które przetestowałam mogła bym już chyba napisać książkę ;). Na obecną chwilę moja twarz wygląda nawet znośnie, ale to może dlatego, że mam już swoje lata a wiecznie chyba pryszczy mieć nie można... Jednak wystarczy zmiana wody, za dużo zjedzonych owoców albo inne czynniki, których jeszcze nie rozszyfrowałam, żeby stan mojej cery uległ widocznemu pogorszeniu. Ostatnio właśnie jeden z takich niewyjaśnionych czynników spowodował u mnie taki wysyp pryszczy i zaskórników, że patrząc w lustro miałam ochotę płakać. Dlatego sięgnęłam po moje sprawdzone i skuteczne sposoby. A oto one:

Maseczka z otrębów owsianych z dodatkiem olejku z drzewa herbacianego.
Przepis: 4 łyżki płatków owsianych (najzwyklejszych, najlepiej górskich niebłyskawicznych) zalewamy wodą mniej więcej do poziomu płatków, wlewamy kilka kropli olejku z drzewa herbacianego i gotujemy do uzyskania bardzo gęstej papki. Czekamy aż ostygnie (ale nie całkiem, maseczka powinna być jeszcze ciepła) i nakładamy na twarz. Maseczkę trzymamy na twarzy 20-30 min. Konsystencja jest bardzo nieprzyjemna a maseczka nałożona na twarz sprawia, że wyglądamy jak człowiek drzewo ;) ale naprawdę warto. Olejek z drzewa herbacianego ma właściwości antybakteryjne, antygrzybiczne i antywirusowe, natomiast płatki owsiane łagodzą podrażnienia, nawilżają i oczyszczają skórę. U mnie maseczka sprawdza się bardzo dobrze, łagodzi podrażnienia, redukuje zaczerwienienia a skóra staję się bardziej odświeżona i gładka.

maseczka z otrębów owsianych i olejku z drzewa herbacianego

Maseczka z polopiryny: 3-4 tabletki polopiryny rozgnieść i dodać kilka kropel wody albo odrobinę jogurtu naturalnego, nałożyć na twarz i zmyć kiedy maseczka wyschnie (po ok. 20 min.). Zauważyłam, że ostatnio przepis na maseczkę z polopiryny i jej cudowne właściwości stał się hitem internetu. A jak to działa? Zawarty w polopirynie kwas acetylosalicylowy ma działanie keratoliczne czyli złuszczające i bakteriostatyczne czyli hamujące rozwój mikroorganizmów. Maseczka oczyszcza pory i pomaga zwalczać niedoskonałości cery. Jednak według mnie niewiele pomoże osobom, które mają twarz zaprawioną stosowaniem mocniejszych kwasów.

maseczka z polopiryny

Effaclar Duo. Bardzo lubię serię kremów Effaclar z La Roche Posay, miałam już Effaclar K i Effaclar H. Teraz kiedy stan mojej cery uległ pogorszeniu postanowiłam przetestować Effaclar Duo. Pierwsze wrażenia – masakra.... Po pierwszym zastosowaniu moją twarz obsypała masa małych czerwonych kropeczek, ale nie zraziłam się, bo nawet w ulotce jest napisane, że na początku stosowania stan cery może się pogorszyć. Stosowałam dalej, przez tydzień praktycznie nie było żadnych zmian na lepsze ale po tygodniu cera zaczęła się wygładzać i przestały się pojawiać nowe niedoskonałości. Po trzech tygodniach stosowania widzę dużą różnicę i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. Zaletą kremu jest też to, że fajnie sprawdza się jako baza pod makijaż. Podsumowując, Effaclar po raz kolejny mnie nie zawiódł.

vichy capital soleil, atrederm opinie, atrederm stostowanie, effaclar duo opinie,

Atrederm to moja najbardziej skuteczna metoda na pozbycie się wszelkich niedoskonałości cery, ale metoda po którą sięgam jedynie w ostateczności (i nigdy latem). Atrederm zawiera kwas retinowy – tretynoinę, która działa złuszczająco, hamuje rogowacenie naskórka oraz przemianę tkanki prawidłowej w tkankę zmienioną chorobowo. Tretynoina ma także właściwości usuwające efekty starzenia się skóry, może też być stosowana w profilaktyce opóźniania procesów starzenia skóry. Lek stosowany na rozstępy zmniejsza ich widoczność. Atrederm występuje w dwóch stężeniach 0,025 i 0,05. 
Ja stosowanie Atredermu zaczęłam od niższego stężenia i dopiero po kilku latach przeszłam na większe. A teraz do rzeczy, jak to działa:
Podczas stosowania płynu trzeba bardzo uważać, żeby nie wyrządzić swojej twarzy krzywdy, zbyt duża ilość leku może poparzyć skórę. Ja na początku kuracji smaruję twarz raz i czekam kilka dni na efekty, po 2, 3 dniach skóra zaczyna intensywnie schodzić, jest sucha, zaczerwieniona i bardzo wrażliwa. Przez cały czas intensywnie nawilżam skórę (wystarczą zwykłe kremy z ziaji np. oliwkowy albo ulga), kiedy widzę, że skóra zaczyna się regenerować smaruję ją ponownie płynem i nawilżam i tak w kółko. Taką kurację stosuję ok. 3 tygodni, do miesiąca, ale często robię przerwy. Wiadomo, że nie zawsze możemy sobie pozwolić na pokazywanie się z twarzą, z której schodzą płaty skóry (nie da się tego zamaskować podkładem, a wręcz przeciwnie, podkład jeszcze bardziej to podkreśla). Jeśli ktoś ma pracę, która polega na rozmowie z klientem twarzą w twarz, powinien raczej zrezygnować z kuracji Atredermem. Podczas stosowania płynu musimy pamiętać nie tylko o nawilżaniu ale także o ochronie przeciwsłonecznej – konieczny jest krem z wysokim filtrem, najlepiej +50. Ja używam kremu Vichy Capital Soleil, wcześniej przetestowałam wiele innych między innymi La Roche Posay, Avene, Iwostin ale ten chyba odpowiada mi najbardziej. Ładnie się wchłania, skóra o dziwo się po nim nie świeci i podkład nakłada się na niego całkiem dobrze.

ziaja ulga, ziaja krem oliwkowy, kremy nawilżające. dobry krem nawilżający

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz