Wykonując codzienny makijaż często stawiam na jeden mocny
akcent, którym jest albo wyraźna kreska na oko, albo usta w intensywnym
kolorze. W ciągu kilku lat przetestowałam już wiele różnych eyelinerów, od
tradycyjnych, do tych w żelu czy pisaku, a robienie kreski opanowałam już chyba
do perfekcji. Dlatego dzisiaj będzie trochę o eyelinerach.
Osobiście najbardziej lubię tradycyjne eyelinery w płynie z
delikatnie stożkowatym pędzelkiem. Być może wynika to z tego, że od takich
zaczynałam i nimi uczyłam się robić kreski. Obecnie posiadam dwa takie właśnie
eyelinery: Astor Eye Artist w kolorze Star Brown i Manhattan Dip Eyeliner
Waterproof kolor Black. Oba są bardzo dobre i nie kosztują wiele. Eyeliner z
Astora ma piękny brązowo złocisty kolor i mieniące się drobinki. Kolor nie jest
ciemny i nawet gruba kreska wygląda bardzo delikatnie. Eyeliner Manhattan nie
różni się właściwie niczym od tego z Astora, nawet opakowanie ma identyczne.
Miałam go kiedyś w kolorze brązowym i też był to złocisty brąz z drobinkami,
tylko odrobinę ciemniejszy od Astora. Czerń natomiast jest zupełnie matowa i
bardzo głęboka a taką właśnie lubię. Malując kreskę czarnym eyelinerem zależy
mi na mocniejszym efekcie i bardziej wyraźnym makijażu, dlatego im czerń
czarniejsza tym lepiej J.
Oba eyelinery są moimi zdecydowanymi faworytami i nie mam im nic do zarzucenia.
Trwałość jest bardzo dobra a z demakijażem nie ma problemu. Na pewno często będę
do nich wracać po dalszych (być może nieudanych) eksperymentach, których na
pewno sobie nie odpuszczę J
W mojej kolekcji eyelinerów znajduje się jeden w żelu (mój
pierwszy) – Loreal Gel Intenza w kolorze 03 Violet Black. Chciałam kupić czarny,
ale oczywiście standardowo nie doczytałam i wzięłam fioletowy… Fioletowy to on
tak do końca nie jest, raczej czarny z fioletowym połyskiem i złotymi
drobinkami. Eyeliner jest bardzo ładnie zapakowany w elegancki słoiczek ze
złotą zakrętką, ma też dołączony pędzelek. Pędzelek raczej nie nadaje się do
jego nakładania, można nim zrobić jedynie grubą kreskę. Kolor nie jest bardzo głęboki,
przynajmniej nie taki jak bym chciała, ale ku mojemu zaskoczeniu fioletowy
połysk wygląda całkiem ładnie. Eyeliner dość dobrze aplikuje się ściętym
pędzelkiem. Co mnie najbardziej zaskoczyło to rewelacyjna trwałość, której
nigdy bym się nie spodziewała po eylinerze w żelu. Kosmetyk jest tak trwały, że
trudno jest go zmyć, nie każdy kosmetyk do demakijażu sobie z nim poradzi. Nie
lubię aplikować go na gołe oko, bo jak pisałam wcześniej, głębia koloru mnie
nie satysfakcjonuje, ale za to bardzo fajnie sprawdza się do podkreślenia linii
rzęs przy szarych i fioletowych cieniach.
Lubię czasem poeksperymentować z kolorami, dlatego mam też
kilka eyelinerów w mniej standardowych odcieniach. Jeden z nich to Lovely Eyeliner Matte granatowy.
Niestety jedyną jego zaletą jest ładny, głęboki, matowy, granatowy kolor.
Eyeliner trudno się aplikuje (ma cienki, dość długi pędzelek), trzeba nałożyć
przynajmniej dwie warstwy, żeby nie pozostawić prześwitów. Poza tym nałożony na
oko tworzy sztywną warstwę, która (pomijając sam dyskomfort)kruszy się i pęka.
Z odcieni niebieskiego mam też Oriflame Verymore Eye Liner
Blue. Eyeliner ma bardzo przyjemny, niebieski kolor ze srebrnymi drobinkami,
mimo cienkiego pędzelka aplikuje się dobrze. Kolor dobrze sprawdzi się latem,
chociaż tak sobie myślę, że mógłby też wyglądać fajnie zimą na niebieskookiej blondynce.
Trwałość i cena też są w porządku. Jedyne do czego się przyczepie to
niepraktyczne opakowanie, ja wiem, że jest to seria kosmetyków, gdzie można
sobie połączyć ze sobą dwa rożne produkty np. z jednej strony błyszczyk a z
drugiej eyeliner, ale żeby płacić za samą złączkę? Ja na pewno nie wydam na to
pieniędzy… I dlatego muszę się męczyć z malutkim, niewygodnym uchwytem.
Następny
kolorek to Rimmer Glam Eyes 003 Intense
Plum. Intensywnej śliwki to ja w nim nie dostrzegam, nie wiem do czego
mogłabym porównać ten kolor, ale na pewno nie do śliwki. Kolor jest jasny, mocno
metaliczny. Pędzelek z serii tych, których nie lubię czyli cienki, miękki i
długi. Kolor nawet mi się podoba, ale chyba nie jest dla mnie. Zaraz po zakupie
opisywanego eyelinera zrobiłam sobie nim kreski, po czym zobaczył mnie mój
chłopak i zapytał „co ci się stało z oczami?”, okazało się, że fiolet na
powiece podkreślił moje już i tak wyraźne cienie pod oczami i wyglądałam na
chorą, zmęczoną a nawet pobitą ;). Od tamtej pory nie użyłam już tego eyelinera
ani na sobie, ani na nikim innym.
Ostatnie dwa moje eyelinery to kosmetyki w pisakach.
Pierwszy to Oriflame Eyeliner Stylo Black i wielkie rozczarowanie. Czerń nie
jest intensywna, eyeliner nie tylko z wyglądu ale i z zapachu przypomina zwykły
flamaster. Kreska nim zrobiona też wygląda jak namalowana flamastrem, nie takim
dobrym markerem, tylko zwykłym flamastrem za 40 groszy. Myślałam, że chociaż aplikacja
będzie wygodna ale i ta nie dorównuje zwykłemu eyelinerowi. Poza tym eyeliner
strasznie szybko wysycha i już po kilku użyciach kreska robi się jeszcze
bledsza. Być może eyeliner w pisaku jest dobrą opcją dla kogoś, kto dopiero
uczy się robić kreski ale dla mnie - weteranki w tej dziedzinie jest totalną
klapą.
Drugi mój
pisak to NYC High Definition Liquid Eyeliner 898 Indigo Blue. Ten mimo
bardzo intensywnego, wyraźnego koloru jest równie fatalny, o ile nawet nie
gorszy od poprzednika. Kolor to intensywny niebieski z domieszką zieleni, taki
morski. I niestety na kolorze kończą się jego zalety. Eyeliner nałożony na oko
rozmywa się, kreska poszerza się wchodząc w drobne załamania. Pisak nawet
całkiem wyschnięty odbija się na załamaniu powieki i to nie tak, że odrobinę,
odbija się cała kreska, w całej swojej długości i szerokości a zmycie tego
paskudztwa jest niemalże niemożliwe… Nigdy więcej eyelinerwów w pisaku ;)
|
od lewej: Loreal Gel Intenza Eyeliner 03 Violet Black, Oriflame Eyeliner Stylo Black, NYC High Definition Liquid Eyeliner 898 Indigo Blue, Astor Eye Artist Waterproof& Long Lasting Eyeliner 084 Star Brown, Manhattan Dip Eyeliner Waterproof 101 Black, Lovely Eyeliner Matte Granatowy, Rimmer Glam Eyes 003 Intense Plum, Oriflame Verymore Eye Liner Blue. |