niedziela, 29 grudnia 2013

Olej z pestek malin - recenzja

Olej z pestek malin pozyskiwany jest w wyniku tłoczenia na zimno nasion malin, bez rafinacji i filtracji. Olej ma wysoką zawartość kwasów omega 3 i 6.

Właściwości:

- poprawia barierę lipidową naskórka,
- chroni przed utratą wody i przywraca prawidłowe funkcjonowanie metabolizmu skóry,
- reguluje pracę gruczołów łojowych,
- odblokowuje pory skóry oraz redukuje zaskórniki,
- działa przeciwzapalnie i łagodząco,
- chroni skórę przed promieniowaniem ultrafioletowym,
- łagodzi rumień posłoneczny,
- rozjaśnia skórę,
- hamuje produkcję melaniny,
- redukuje przebarwienia,
- nawilża,
- regeneruje naskórek,
- uelastycznia skórę,
- chroni przez działaniem wolnych rodników,
- wpływa na poprawę miękkości i gładkości skóry,
- działa przeciwzmarszczkowo.

olej z pestek malin blog, olej z pestek malin opinie, olej z pestek malin na co


Olej z malin ma bardzo rzadką, lejącą konsystencję i ciemnożółty kolor. Zapach jest raczej neutralny i nie utrzymuje się długo na skórze. Olej wchłania się bardzo szybko, nie jest tłusty, można go wsmarować w skórę niemalże do całkowitego wchłonięcia, pozostawia jedynie delikatny, prawie niewyczuwalny film. Myślę, że ze względu na lekką i mało tłustą konsystencję jest to dobry olej dla osób zaczynających swoją przygodę z olejowaniem skory twarzy.
Ja na początku nie mogłam się do niego przekonać, wydawało mi się, że nic nie robi z moja skórą ale było to tylko złudzenie spowodowane przyzwyczajeniem do tłustego i ciężkiego oleju tamanu, o którym pisałam TUTAJ i którego jestem wielką fanką. Tak więc odłożyłam na jakiś czas olej z pestek malin nie wierząc w jego właściwości, ale kiedy pewnego dnia skończyło się moje ukochane tamanu, postanowiłam dać mu druga szansę i bardzo się cieszę, że to zrobiłam.
Pierwsze dni z olejem z pestek malin dalej mnie nie przekonywały, ale któregoś dnia zauważyłam, że skóra rano, po wieczornym nałożeniu oleju jest wyczuwalnie gładsza i bardziej miękka. Moja cera ma dużą skłonność do podrażnień i zaczerwienień a po tym oleju ma ładnie wyrównany koloryt,  jest rozjaśniona i uspokojona. Po kilku użyciach naprawdę można zauważyć dobroczynne działanie oleju. Dzięki temu, że olej bardzo dobrze się wchłania, z powodzeniem można go stosować nawet na dzień i pod podkład. Nie wiem czy olej z pestek malin zostanie moim ulubionym olejem, bo mam w planach jeszcze wiele innych do przetestowania ;). Ale na pewno mogę go polecić każdemu.


poniedziałek, 23 grudnia 2013

Makijaż sylwestrowy

Trwa odliczanie dni do końca roku 2013 a Sylwester zbliża się wielkimi krokami. To już ostatni dzwonek na dopracowanie kreacji i stworzenie pasującej do niej wizji makijażu i fryzury na tę jedyną w roku noc. Dlatego przedstawiam wam kilka moich propozycji makijażu na sylwestrową noc, które udało mi się wykonać w ciągu ostatnich dni:

Klasyczne brązy



Zieleń i złoto



Szarości



Fiolet i granat



sobota, 14 grudnia 2013

Olej kokosowy spożywczy czy kosmetyczny? - porównanie

Chyba wiele z nas przy zakupie oleju do pielęgnacji włosów i ciała zastanawia się, który wybrać – spożywczy czy kosmetyczny.  Nie wszystkie oleje mają swoje spożywcze odpowiedniki, ale jeśli takie istnieją to ich cena jest dużo niższa. Dlatego jeśli tylko mam wybór, to raczej wybieram oleje spożywcze (no może z wyjątkiem oleju arganowego – ten zawsze kupuję kosmetyczny).

Jakiś czas temu dostałam w prezencie urodzinowym olej kokosowy kosmetyczny l’orient, a że do tej pory zawsze kupowałam go w wersji spożywczej, postanowiłam sprawdzić czym się między sobą różnią. Oba moje oleje są nierafinowane.

olej kokosowy spożywczy kosmetyczny, który olej kokosowy wybrac


Przede wszystkim cena: olej spożywczy jest 4 razy tańszy od oleju kosmetycznego. 100 gramów oleju kosmetycznego kosztuje tyle samo co 400 gramowy słoik oleju spożywczego. Cena obu to ok 35-40 zł.
Konsystencja: olej kokosowy kosmetyczny jest dużo twardszy od oleju spożywczego, jeśli w łazience jest trochę chłodniej to jest tak twardy, że trzeba go dosłownie wydrapywać paznokciami. Olej spożywczy nie ma aż tak zwartej konsystencji, stosuje się go dużo wygodniej. Po nałożeniu na skórę oba pozostawiają na skórze identyczną tłustą warstwę.

olej kokosowy spożywczy kosmetyczny, który olej kokosowy wybrac


Kolor: olej kosmetyczny jest mlecznobiały, olej spożywczy jest bardziej przezroczysty, lekko białawy.
Zapach: oba oleje pachną kokosem delikatnie i bardzo naturalnie, jednak zapach oleju kosmetycznego jest dużo słabszy, olej spożywczy pachnie bardziej intensywnie.

olej kokosowy spożywczy kosmetyczny, który olej kokosowy wybrac


Wydajność: mogło by się wydawać, że skoro olej kosmetyczny ma bardziej zwartą konsystencję, będzie bardziej wydajny, ale niestety tak nie jest – potrzeba go dokładnie tyle samo co oleju spożywczego, żeby np. posmarować ciało, lub nałożyć na włosy.

I najważniejsze – właściwości: oba oleje działają dokładnie tak samo, nie widzę między nimi żadnej różnicy. Oba dobrze nawilżają, pozostawiając na skórze lekko tłustą warstwę. Nie będę tutaj pisać o wadach i zaletach oleju kokosowego, w tym poście chciałam tylko przeanalizować różnice między olejem kosmetycznym a spożywczym.


Jak widać nie trzeba przepłacać kupując olej kosmetyczny, skoro dużo taniej możemy kupić olej spożywczy o identycznych właściwościach. Ponadto kokosowy olej spożywczy ma jeszcze jeden duży plus – można używać go w kuchni np. do smażenia (podobno jest bardzo zdrowy). 

wtorek, 10 grudnia 2013

Rimmel Stay Matte puder - recenzja

Pudru Stay Matte używałam jako nastolatka i był on wtedy zdecydowanie moim ulubionym pudrem. Ale wiadomo, że zaczynając swoją przygodę z makijażem ma się nieco mniejsze wymagania niż po latach codziennego malowania się. Dlatego z ciekawości podczas ostatniej promocji w rossmanie (-40% na kosmetyki do makijażu) postanowiłam go kupić i sprawdzić czy przypadnie mi do gust kilka lat później.
Kupiłam odcień transparentny, bo o tej porze roku moja skóra jest niemalże biała i prawie wszystkie podkłady i pudry są dla mnie za ciemne (nawet najjaśniejsze odcienie). Za puder zapłaciłam coś około 12 zł. – cena bardzo atrakcyjna.

rimmel stay matte opinie, rimmel stay matte puder blog, rimmel stay matte blog, dobry puder matujący


Pudru Stay Matte używam codziennie od dwóch tygodni i okazało się, że wciąż bardzo go lubię. Puder bardzo dobrze matowi cerę, nawet posmarowaną kremem z wysokim filtrem, co na pewno jest jego wielkim plusem. Puder nie nadaje żadnego koloru, jest transparentny  a z doświadczenia wiem, że różnie to bywa z pudrami, które podobno mają być transparentne. Co do trwałości to też jest całkiem w porządku, to znaczy drobne poprawki w ciągu dnia są konieczne, ale moja cera już taka jest, że przy każdym pudrze prędzej czy później musze zrobić poprawkę.

I tak przy tych poprawkach wychodzi jedna, dla mnie dość duża wada tego kosmetyku – opakowanie. Opakowanie jest po prostu mega niepraktyczne, nie ma lusterka, nie ma gąbeczki a otwieranie też jest zupełnie nieprzemyślane. Jeśli chcemy poprawić makijaż siedząc np. w autobusie to z tym pudrem jest to niemożliwe, bo oprócz samego pudru potrzebujemy jeszcze pędzel albo gąbeczkę i lusterko efektem czego po otwarciu wieczka braknie nam rak, żeby to wszystko utrzymać i jeszcze się pomalować. Na szczęście istnieją bibułki matujące, których możemy używać do poprawek w ciągu dnia i zabrać ze sobą wszędzie.


Podsumowując. Rimmel Stay Matte to dobry puder w dobrej cenie, ale ze względu na niepraktyczne opakowanie nadaje się jedynie na kosmetyk stacjonarny, którego można używać do wykonania porannego makijażu, do torebki się nie nadaje.

sobota, 7 grudnia 2013

Kozieradka na porost włosów

Oto jak przyrządzić wcierkę z kozieradki: 2 łyżeczki nasion kozieradki zalewamy szklanką wody i zostawiamy na parę godzin do zaparzenia i opadnięcia nasion na dno. Następnie odlewamy gotowy wywar do słoiczka lub innego naczynia (może być buteleczka z dozownikiem) i wcierka gotowa. Wcierkę trzymamy w lodówce przez kilka dni, przy codziennym stosowaniu powinna wystarczyć na tydzień, jeśli jednak nie zużyjemy jej w ciągu kilku dni, najlepiej jest ją wylać i przyrządzić świeży wywar. Ja trzymam swoją kozieradkę w słoiczku a do aplikacji używam dużej strzykawki, która sprawdza się rewelacyjnie.

kozieradka na włosy, kozieradka na porost włosów,kozieradka na włosy jak przyrządzić

kozieradka na włosy, kozieradka na porost włosów,kozieradka na włosy jak przyrządzić

Moje wrażenia po pierwszym miesiącu z kozieradką: kozieradkę starałam się wcierać w skórę  głowy codziennie ale widomo, różnie to było… w każdym razie stosowałam ją w miarę regularnie. Co prawda nie spodziewałam się super efektów już po pierwszym miesiącu, a tu proszę, włosy urosły mi całe 4 centymetry (a nawet kilka milimetrów więcej)! Co prawda na długości raczej mi nie zależy, bo włosy mam już mega długie, ale po miesiącu z kozieradką na mojej głowie pojawiło się bardzo dużo nowych baby hair, co mnie bardzo cieszy bo włosów jest coraz więcej J.

Jedyna wada tego cudownego specyfiku to zapach – pachnie curry, bardzo intensywnie i właśnie dlatego nie byłam w stanie używać jej codziennie.


Wcierkę z kozieradki polecam każdemu, działa szybko i widocznie a do tego jest super tania (opakowanie kosztuje ok 2-3 złote). 

czwartek, 5 grudnia 2013

Beauties Factory Brush Cleanser - płyn do czyszczenia pędzli - recenzja

Makijażem zajmuję się zawodowo a pędzle do makijażu są narzędziem mojej pracy, dlatego utrzymanie ich w czystości jest dla mnie bardzo ważne. Jestem raczej zwolenniczką prania pędzli niż czyszczenia ich płynem, ale pomyślałam, że warto jest mieć jakieś wyjście awaryjne (gdybym nie miała czasu ich wyprać) i dlatego kupiłam płyn Beauties Factory. 

Niestety płyn firmy Beauties Factory zupełnie nie spełnił moich oczekiwań. Płyn jest tłusty, co prawda czyści pędzle ale nie nadają się one później do użytku bo są po prostu tłuste. Płyn podobno dezynfekuje pędzle ale mnie nie wydają się one wystarczająco zdezynfekowane (pewnie przez tą tłustą konsystencję). Szczerze powiedziawszy nie mogłabym pomalować nikogo pędzlami umytymi tym płynem i na pewno nie przekonam się do jego skuteczności. Pędzle myję po każdym użyciu w ciepłej wodzie szamponem Babydream (o którym pisałam TUTAJ) albo szarym mydłem i wiem, że są wtedy naprawdę czyste i świeże. 

Znalazłam jedną zaletę tego płynu, żeby nie było, że ma same wady, otóż świetnie nadaje się do czyszczenia półki na której trzymam kosmetyki do makijażu, bardzo dobrze zmywa ślady po kredkach, podkładach i szminkach ;). Na pewno kupię jeszcze kiedyś jakiś inny płyn do czyszczenia pędzli, bo jednak warto taki mieć, ale na pewno nie będzie to już Beauties Factory. 

beauties factory płyn do czyszczenia pędzli opinie

wtorek, 3 grudnia 2013

Tangle Teezer - recenzja

Odkąd zaczęłam bardziej dbać o swoje włosy, coraz częściej zastanawiałam się nad wyborem odpowiedniej dla nich szczotki. Na początku zastanawiałam się nad szczotką z naturalnego włosia, ale moje włosy bardzo się plączą i taka szczotka chyba nie dała by sobie z nimi rady. Na temat tangle teezer przeczytałam dziesiątki bardzo dobrych opinii i dlatego sama zaczęłam się zastanawiać nad jej zakupem. Niestety szczotki te nie należą do najtańszych i długo się wahałam. Jednak kiedy moja domowa szczotka zaczęła się psuć i musiałam już coś kupić, po obejrzeniu różnych szczotek w rossmanie, których cena też nie była niska bo właściwie każda kosztowałam ok. 30 zł., doszłam do wniosku, że jednak tangle teezer będzie najlepszą opcją.


tangle teezers opinie, tangle teezers czy kupić, dobra szczotka do długich włosów


Moje wrażenia: na początku byłam trochę rozczarowana, szczotka czesała faktycznie lepiej niż jakakolwiek inna szczotką jaką miałam do tej pory, ale nie sunęła po włosach od nasady aż po same końce, jak to podobno miała robić. Włosy rozczesuję na mokro i właściwie najwięcej włosów wypada mi przy rozczesywaniu i miałam nadzieję, że tangle Teezer trochę ograniczy ilość wypadających włosów. I tak też się stało, co prawda nie jest tak, że włosów wypada o połowę mniej ale różnica jest widoczna. Szczotka nie szarpie włosów, rozczesuje je bardzo delikatnie. Krótko mówiąc jest to bardzo dobra szczotka, ale wydawało mi się, że spokojnie mogłabym bez niej żyć. No właśnie wydawało mi się tak do czasu, kiedy wyjechałam ostatnio na kilka dni i w mojej walizce zabrakło miejsca na tangle teezer. I kiedy przyszło mi przez te kilka dni rozczesywać włosy zwykłą szczotką, wtedy dopiero naprawdę doceniłam tą wspaniałą szczotkę (tak, teraz uważam, że jest genialna, wspaniała i niezastąpiona). Od tej pory nigdy więcej się z nią nie rozstanę i wszędzie będę ją wozić ze sobą :). Bardzo polecam wszystkim posiadaczkom długich włosów.

tangle teezers opinie, tangle teezers czy kupić, dobra szczotka do długich włosów

niedziela, 1 grudnia 2013

Moje sposoby na cellulit

Cellulit to zmora, która spędza sen z powiek prawie każdej z nas. W drogeriach i aptekach pełno jest różnych balsamów, żeli i innych wynalazków, które mają za zadanie wygładzenie i ujędrnienie ud i pośladków, niestety kosmetyki te są dość kosztowne a ich działanie nie jest aż tak spektakularne jak byśmy chciały. Jako, że mamy teraz zimę i wydaje mi się to najodpowiedniejsza pora na to by zadbać o swoje ciało, napiszę kilka słów o swoich sposobach walki z cellulitem:

olejek cynamonowy na cellulit, olejek grejpfrutowy na cellulit, co na cellulit


Przepis na antycellulitową mieszankę: 4 krople olejku cynamonowego, 4 krople olejku grejpfrutowego, trochę najzwyklejszego, taniego balsamu do ciała (taka ilość żeby wystarczyła na wysmarowanie ud, pupy i brzucha), folia spożywcza. Olejki mieszamy z balsamem w miseczce, wcieramy w uda, pupę i brzuch i okręcamy się folią, następnie przykrywamy się kołdrą albo kocykiem i siedzimy tak od pół godziny do godziny. Można w tym czasie poczytać książkę albo obejrzeć film. Oba olejki mają właściwości silnie rozgrzewające dlatego trzeba uważać żeby nie przesadzić z ilością bo mogą poparzyć skórę. Najlepiej za pierwszym razem użyć mniejszej ilości olejków i każdorazowo odrobinę ją zwiększać. Ja za pierwszym razem dałam o kroplę za dużo i po 3 minutach musiałam wskoczyć pod prysznic, później długo jeszcze miałam podrażnioną, zaczerwienioną skórę. Następnym razem dałam za mało olejku i nie czułam żadnego rozgrzewania. Dlatego ilość olejków trzeba dostosować do siebie i stopnia wrażliwości skóry. Taki zabieg powtarzamy co najmniej dwa razy w tygodniu, a najlepiej co drugi dzień.

Taką kurację trwającą miesiąc zrobiłam sobie w tamtym roku i efekt był naprawdę bardzo zauważalny. Najlepiej by było po kuracji, dla utrzymania jej efektów powtarzać zabieg raz w tygodniu. Ja tego niestety nie robiłam i dlatego teraz znów planuję zacząć kurację od nowa.

Żeby zewnętrzne zabiegi były bardziej skuteczne warto zastosować jeszcze dwie ważne zasady. Po pierwsze picie dużej ilości wody. Ja niestety bardzo lubię herbatę i piję ją właściwie cały czas ;) ale staram się stopniowo przerzucać na wodę. Po drugie ruch. Wiem, że pogoda raczej nie sprzyja żadnym aktywnościom fizycznym, ale dobrze jest się zmusić i poćwiczyć chociaż 15 minut dziennie. Ja do niedawna biegałam prawie codziennie, teraz jest już na to trochę za zimno więc przerzuciłam się na przysiady i kręcenie hula-hopem.

Mam nadzieję, że wytrwam w swojej walce i wkrótce pozbędę się cellulitu raz na zawsze.