Masek do włosów używam bardzo rzadko, wnika to głównie z
tego, że nie mam cierpliwości do tego by trzymać ją na włosach wystarczająco
długo. Ale nie zmienia to faktu, że zawsze jakąś w łazience mam. Od kilku
tygodni sporadycznie na mich włosach ląduje maska wygładzająca z Ziaji. Maska
jest bardzo tania – kosztuje ok. 7 zł i jak dla mnie jest całkiem dobra. To
znaczy nie oczekuję od niej, że zregeneruje i odżywi włosy, bo od tego mam
oleje, ale chciałam żeby w awaryjnych sytuacjach poprawiła ich wygląd.
Moje włosy są już bardzo zmęczone zimą, dalej trochę
wypadają, plączą się, coraz trudniej mi je rozczesać a końcówki zaczęły się
przesuszać. Po maskę ziaji sięgam w takich momentach, kiedy widzę, że włosy potrzebują
intensywnego wygładzenia, bo maska zgodnie ze swoją nazwą wygładza włosy. Maskę
trzymam na włosach ok. 20-30 minut. Włosy po niej rozczesują się rewelacyjnie, są
tak gładkie, że szczotka niemal sama po nich sunie. Włosy nie wymagają po niej
użycia odżywki bez spłukiwania czy serum na końcówki. Na moich włosach maska
daje efekt zdrowych, lśniących, wygładzonych włosów. Konsystencja jest średnio
gęsta dlatego maska może nie być zbyt
wydajna, zapach jest przyjemny. Uważam,
że jest to dość dobra maska za niewielką cenę i na pewno warto ją przetestować.
Ja raczej nie kupię jej ponownie, bo chciałabym przetestować coś innego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz