Nigdy specjalnie nie przykładałam wagi do wyboru szamponu,
bo niezależnie od tego jakiego używałam, moje włosy zawsze wyglądały tak samo.
Jednak jakiś czas temu postanowiłam przetestować łagodniejszy szampon, nie
zawierający silikonów. Mój wybór padł na szampon dla dzieci babydream, głównie
ze względu na niską cenę i dużo pozytywnych opinii.
Pierwsze wrażenie było okropne – szampon bardzo mało się
pienił a włosy podczas mycia były bardzo szorstkie i splątane. Zastanawiałam
się czy coś takiego w ogóle jest w stanie umyć moje włosy, a co dopiero zmyć z
nich olej. O dziwo włosy po wyschnięciu były świeże i czyste. Wiele osób
narzeka na to, że szampon strasznie plącze włosy i trudno je później rozczesać
i po części jest to prawda. Włosy po zastosowaniu szamponu zbijają się w jeden wielki kołtun, ale ja po szamponie zawsze i tak używam odżywki i po
jej nałożeniu wszystko wraca do normy i rozczesanie włosów wcale nie jest
trudniejsze.
Zauważyłam, że moje włosy naprawdę lubią ten szampon. Są bardziej
puszyste i lekko uniesione u nasady (a taki efekt od dawna próbowałam uzyskać)
i jestem przekonana, że jest to zasługa właśnie tego szamponu, bo nic innego
nie zmieniłam w swojej pielęgnacji włosów. Ponadto moje włosy są dłużej świeże.
Zawsze myłam je co drugi dzień (no może nie zawsze, bo przez dobre kilka lat myłam codziennie), a teraz nawet trzeciego dnia wyglądają dobrze,
z czego bardzo się cieszę.
Póki co szampon babydream bardzo mi odpowiada i chyba
zostanie ze mną na jakiś czas J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz