Bardzo często ktoś zadaje mi pytanie co robię z włosami, że
są takie zdrowe i zadbane, dlatego dzisiaj będzie trochę o mojej pielęgnacji
włosów. Na wstępie muszę napisać, że nie jestem żadną włosomaniaczką i mam
ogromne problemy ze systematycznością stosowania wszelkich zabiegów
kosmetycznych, podobnie jest też z moimi włosami.
Myślę, że dobra kondycja moich włosów dużo zawdzięcza temu,
że rzadko wystawiam je na działanie wysokich temperatur. Suszarki używam tylko,
kiedy bardzo mi się śpieszy, a jeśli mam więcej czasu to po prostu pozwalam swoim
włosom spokojnie schnąć. Włosów nie prostuję, bo bez tego są całkowicie proste.
Zdarza mi się kręcić włosy prostownicą albo lokówką, ale to też dosłownie od
czasu do czasu (raczej z lenistwa niż z uwagi na zdrowie moich włosów, bo
bardzo bym chciała na co dzień mieć piękne duże loki). Ostatnio znalazłam kilka
sposobów na kręcenie włosów bez użycia lokówki i na pewno wkrótce je wypróbuję
i podzielę się efektami.
Nie farbuję włosów, ale średnio raz na dwa miesiące mam ochotę to zrobić, bo bardzo dobrze czuję się w jasnym blondzie. Ale
zawsze staram się przeczekać kilka dni i wtedy dochodzę do wniosku, że mój
kolor też nie jest najgorszy i rezygnuję z farbowania.
Szampony. Do mycia włosów używam takiego szamponu jaki
akurat mam pod ręką, a kiedy kupuję szampon to zawsze taki, który jest aktualnie w promocji
J.
Odżywki. Podczas każdego mycia nakładam na włosy odżywkę,
chociaż na kilka chwil, w przeciwnym razie nie byłabym w stanie rozczesać
swoich włosów, które mają straszną tendencję do plątania się, może ma to jakiś związek z tym, że są bardzo długie. Od odżywki też nie
wymagam zbyt wiele, ważne jest dla mnie żeby włosy były gładkie i dobrze się
rozczesywały. Nie znam się też zupełnie na składach kosmetyków, dlatego nie
zwracam na nie uwagi, chociaż może w końcu pasowało by się tym zainteresować ;).
Aktualnie mam w łazience takie oto odżywki:
Gliss Kur Marrakesh Oil & Coconut Ekspresowa Maska Regeneracyjna. Moje włosy bardzo ją lubią, są po niej
gładziutkie, łatwo się rozczesują i jeszcze ten piękny, lekko słodki zapach, który czuję jeszcze przez kilka godzin po umyciu włosów. Maski nie trzymam na włosach dłużej niż 5 minut co w zupełności wystarcza, ale, nałożona obficie na włosy i pozostawiona na dłużej robi włosom jeszcze lepiej (przynajmniej moim).
Odżywce Nivea Long Repair też nie mam nic do zarzucenia. Ma bardzo gęstą
i śliską konsystencję przez co jest bardzo wydajna. Odżywka jest przeznaczona
do pielęgnacji długich włosów i według mnie dobrze sprawdza się w tej roli.
Gliss Kur Oil Nutritive Ekspresowa Odżywka Regeneracyjna w sprayu. Zawsze staram się mieć w zanadrzu jakąś
odżywkę w sprayu. Sprayów Gliss Kura miałam już kilka różnych i wszystkie były
równie dobre. Pomagają w rozczesywaniu, sprawiają, że włosy są lepiej nawilżone
i nie puszą się.
Dove Volume Restoration, zupełnie zwyczajna, niby wszystko dobrze ale mnie
jakoś nie zachwyca. Włosy dobrze się po niej rozczesują ale na pewno nie dodaje
objętości tak jak obiecuje producent.
Garnier Sekrety Prowansji Olejek Eteryczny z Lawendy i Róża. Konsystencja jest koszmarna, strasznie wodnista
przez co odżywka jest niewydajna i spływa z włosów. Ma ładny lawendowy
zapach, nie takiej sztucznej chemicznej lawendy ale takiej prawdziwej, róży
jakoś nie wyczuwam. Mam małe trudności z rozczesaniem włosów po jej użyciu, ale
jak odrobinę spryskam końcówki gliss kurem to jest ok. Drażni mnie też buteleczka, która jest strasznie niestabilna i bezustannie się przewraca.
Raczej nie kupię jej ponownie.
Green Pharmacy balsam do włosów przeciw wypadaniu.. Ma łady ziołowy zapach i na tym chyba się
kończą jej plusy... Moje włosy po tej odżywce są tak splątane, że w ogóle nie jestem w
stanie ich rozczesać. Jednak czytając ostatnio recenzję jakiegoś kosmetyku do włosów
natknęłam się na wzmiankę o metodzie mycia włosów OMO i postanowiłam
przeczytać więcej na ten temat. Metoda w skrócie polega na tym, że na zwilżone
włosy (na długości) nakładamy odżywkę, wybrany olej lub olej i odżywkę,
następnie myjemy nasadę głowy małą ilością szamponu i spłukujemy głowę (odżywka
zmyje się podczas spłukiwania nasady głowy), następnie nakładamy odżywkę już na
całość włosów i pozostawiamy ją na trochę dłużej, po czym spłukujemy. Metoda
wydaje mi się dość czasochłonna i wymagająca systematyczności (czego u mnie
brak) ale postanowiłam spróbować żeby w ten sposób zużyć balsam Geen Pharmacy,
stosując go jako pierwsze O, czyli tą odżywkę używaną na początku. Postaram się wytrwać
i za jakiś czas napisać o swoich wrażeniach na temat OMO ;).
Oleje. Przynajmniej raz w tygodniu staram się nakładać na
włosy i skórę głowy olej. Do tej pory przetestowałam olej arganowy, kokosowy,
oliwkę babydream, olej shea i jestem w trakcie testów oleju lnianego.
Olej arganowy jest idealny dla moich włosów. Włosy po nim
wyglądają znacznie lepiej, są gładkie, lśniące i dłużej świeże (co może wydawać
się absurdalne skoro jest to olej ale to prawda). Olej staram się trzymać na włosach
co najmniej kilka godzin. Wiem, że dziewczyny często nakładają olej na włosy na noc, ale ja niestety nie potrafię spać z tak wymazianymi włosami.
Olej kokosowy jest dla mnie trochę za ciężki i używam go
jedynie od czasu do czasu na same końcówki włosów. Olej znacznie lepiej
sprawdza się jako balsam do ciała.
Oliwka babydream też sprawdza się całkiem dobrze, ale wolę
łączyć ją z olejem arganowym w proporcjach 1-1, taka mieszanka ładnie odżywia
moje włosy. Oliwki nie ma na zdjęciu bo ma zdartą etykietkę i w ogóle wygląda nie najlepiej ;).
Olej shea. Ze względu na bardzo tłustą, dość gęstą
konsystencję i trudną zmywalność nadaje się jedynie na końcówki. Za to fajnie
odżywia i nawilża suchą skórę, dobry np. po opalaniu.
Olej lniany jest u mnie dopiero na etapie testów więc w chwili
obecnej niewiele mogę o nim powiedzieć. Raz nałożyłam go na włosy i później
wydawały się troszkę nieświeże ale może po prostu nie zmyłam go dokładnie, więc
zobaczę co będzie po następnym użyciu. Za to mogę śmiało przyznać, że jest
świetny do pielęgnacji skóry ciała. Posmarowałam się nim zaledwie 3 razy a już
widzę, że skóra jest bardziej nawilżona i wygładzona. Olej całkiem dobrze się wchłania co trochę zapobiega tłuszczeniu
wszystkiego czego się dotkniemy ;).
bardzo lubie te odżywki glisskura, tez jestem z nich zadowolona, a to do rozczesywania tak jak piszesz - nie ma znaczenia która biorę z półki, wszystkie działają również dobrze ;)
OdpowiedzUsuń